wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział szesnasty.

***
Pytanie Olivera czy pójdzie z nim na kolację zaskoczyło ją oczywiście pozytywnie, dlatego chodź nie była pewna zgodziła się. Jednak dziewczyna czuła podenerwowanie, strach i obawę, że robi źle. Wmawiała sobie, że to tylko spotkanie jednak podświadomość mówiła co innego...
Miała ubraną skromną, delikatną białą sukienkę, a na górę zarzuciła katanę. Ponieważ nie lubiła się mocno malować, zrobiła delikatny makijaż przy czym posmarowała swoje ciało balsamem kakaowym. Włosy jak zawsze pozostawiła luzem. Stała właśnie przed lustrem robiąc ostatnie poprawki gdy nagle usłyszała pukanie do drzwi. Ruszyła więc by je otworzyć.
***
Oliver widząc minę Jessiki gdy zaprosił ją na kolację, nie był pewny jaką odpowiedź dostanie. Jednak ku jego zdziwieniu zgodziła się. W głębi serca ucieszył się jak małe dziecko, i choć nie chciał tego po sobie pokazać trochę mu się nie udało. Umówili się na godzinę ósmą wieczorem, po czym ona podała mu swój adres i pojechała. Można powiedzieć, że znowu zrobiła to samo jednak tym razem wiedział na pewno, że spotka ją znów. Gdy pojechał do domu wyprasował swą białą koszule i poszedł wziąć długi orzeźwiający prysznic ponieważ temperatura dzisiaj była nie do wytrzymania. Gdy skończył swe czynności staną przed lustrem i sam nie dowierzał w to jak wygląda. Kiedyś jak ktoś by mu powiedział, że ma włożyć koszule na randkę wyśmiewał te osoby a teraz? Zupełna odmiana... Gdy spakował potrzebne rzeczy do samochodu, ruszył do Jessiki po drodze wstępując do pobliskiej kwiaciarni. Stał może w dwóch korkach dzięki czemu jechał do niej półgodziny,jednak los mu sprzyjał i nie spóźnił się ani minuty. Zaparkował samochód przed jej domem, poprawił koszule i chwycił bukiet róż po czym wysiadł. Szedł powoli a jego stres z każdym krokiem się zwiększał, gdy znalazł się na jej werandzie wziął głęboki wdech i zapukał. Minęła dobra chwila zanim drzwi się otworzyły a jego oczom ukazała się ona, piękną, bezbronna dziewczyna. Jej wygląd go onieśmielił i przez dobrą chwile zapomniał, że ma dla niej kwiaty lecz szybko się odsknął gdy ona zaczęła się śmiać. Podał jej bukiet po czym prawą ręką podrapał się  po głowie i uśmiechną się ukazując przy tym uzębienie. 
-Cześć, to dla Ciebie.- Rzek nieśmiało nie odrywając przy tym od niej wzroku.
-Witaj,- Chwyciła od niego bukiet, powąchała go i odłożyła na stolik.- To miło z twojej strony i bardzo Ci dziękuję, ale nie musiałeś. 
-Wiem, że nie musiałem, ale chciałem. I ślicznie wyglądasz to chyba powinienem powiedzieć od razu na przywitanie. 
-To miłe co mówisz i jak tak dalej będzie to się zarumienię przez Ciebie, a wtedy będę wyglądać jak burak a wtedy nie będziesz mógł powstrzymać się od śmiechu.
-Oj na pewno tak, źle by nie było.
Całe napięcie z oby dwóch stron jakby prysło, uśmiech nie znikał z ich twarzy.
-To jak gotowa do wyjścia czy potrzebujesz jeszcze trochę czasu?- Spytał niepewnie, przyglądając się jej.
-Jasne, możemy już iść. -Chwyciła za torbę, sięgnęła do niej po kluczyki po czym zamknęła drzwi za sobą.- A tak właściwie to gdzie mnie zabierasz?
-Mogę powiedzieć jedynie, że w taką pogodę aż szkoda siedzieć w pomieszczeniach. A tak reszta zostaje tajemnicą. 
Podeszli do samochodu, on zachował się jak dżentelmen i otworzył jej drzwi by poczuła się jak księżniczka. Ona w ramach podziękowania uśmiechnęła się promienia i zajęła miejsce. Gdy zamkną drzwi za nią, pomkną ku drugiej stronie samochodu po czym zajął swoje miejsce i ruszyli 
***




OD AUTORKI
Może wytłumaczę, się już teraz dlaczego posty są takie krótkie, ale odpowiedź jest prosta. Ponieważ staram się dodawać notki codziennie a jeśli na prawdę nie mam czasu, lub nie wiem jak objąć pomysł w słowa dodaje co drugi dzień. Dlatego proszę o zrozumienie. Gdyby notki pojawiały się raz czy dwa razy w tygodniu z pewnością były by one dłuższe. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam. :*

2 komentarze:

  1. Ciekawe co się wydarzy na tej imprezie ;) Oliver i Jessica są tacy słodcy, ale jakoś nie widzę wielkiego entuzjazmu ze strony dziewczyny ;d
    Rozumiem Cię, co do tych rozdziałów :) Ja np. dodaję tylko w weekendy ;p
    among-the-people.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. podziwiam Twoją twórczość :* i wróżę dużą karierę :)

    OdpowiedzUsuń