środa, 25 czerwca 2014

Rozdział dziewiętnasty.

***
Jessice właśnie smacznie spała, gdy nagle ze snu wyrwał ją dźwięk telefonu. Przetarła oczy, spojrzała na zegar po czym chwyciła telefon i wdusiła zieloną słuchawkę. Zaspanym głosem rzekła.
-Słucham?
-Halo, Jessica?- Odezwał się męski głos w słuchawce.
-Tak, przy telefonie.
-To ja tata. Przepraszam, że dzwonię o takiej porze i za to, że Cię obudziłem.
Gdy dotarło do niej, z kim rozmawia gwałtownie usiadła na łóżku przebudzając się przy tym.
-Tata?- Powiedziała z niedowierzaniem w głosie. - Coś się stało?
-Nic się nie stało córeczko. Dzwonię do Ciebie ponieważ stęskniłem się za Tobą i długo nie słyszałem twego głosu. A  udało nam się znaleźć aktywny telefon, więc nie skorzystanie z niego to grzech tym bardziej, że jest marzeniem każdego z nas. A ponieważ nie miałem twego numer rozmawiając z mamą o niego poprosiłem.
-Ja też za Tobą strasznie tęsknie. Wiesz już kiedy wracasz do domu?
-Przykro mi to mówić, ale nie wiem.
-Ale jak to?
-To znaczy wiedziałem do dzisiaj. Wieczorem oznajmili nam, że lecimy w jeszcze jedno miejsce i jak tam zakończymy to dopiero wracamy.
-Gdzie?
-Wiesz, że bym Ci powiedział jak bym mógł. Takie są uroki bycia żołnierzem, zawsze trzeba być gotowym na wszystko córeczko.
-Wiem tato, zawsze nam to powtarzałeś. A co na to mama? Nie była zła?
-Bardziej niż zła powiedział bym, że jest smutna, ale nie dziwię się jej bo ja mam takie same odczucia co ona.
-Jak byłam u niej w zeszły weekend było widać po niej, że strasznie tęskni za Tobą z resztą jak my wszyscy.
-Wiem, ale niedługo kończy mi się służba i wszystko się skończy, obiecuję Ci. A teraz mów mi co u Ciebie słychać? Jak tam na studiach?
-Trzymam Cię za słowo.- Westchnęła cicho.- U mnie w sumie wszystko dobrze, praca, szkoła i czasami jakieś wyjścia z znajomymi. W piątek mam ostatni egzamin i jeśli go zaliczę, to zaczynam wakacje.
-A masz jakieś plany co do wakacji?
-Szczerze mówiąc nie, pewnie spędzę je w pracy jak poprzednie i wpadnę do was. Choć miła by była niespodzianka gdybyście wy odwiedzili mnie.
-Nigdy nie wiadomo kochanie. Teraz wybacz muszę kończyć już mnie wzywają. Uważaj tam na siebie. Będę trzymał kciuki byś zdała choć i tak wiem, że zdasz. Kocham Cię córeczko, pa.
-Ty również uważaj na siebie tatko! Ja Ciebie też kocham, pa.
Gdy rozmowa się zakończyła, Jessica odłożyła telefon na miejsce po czym położyła się by kontynuować przerwany sen.
***
Oliver jedząc z Tylerem śniadania postanowili, że wpadną na siłownie.  I tak właśnie uczynili. Tyler podnosił właśnie ciężarki, gdy po chwili je odłożył i podszedł do przyjaciela, który podnosił się na drążku.
-Stary od wczoraj wieczora męczy mnie ta twoja odpowiedź. Wiem, że zrobiłeś to specjalnie. Lepiej mi mów dokładnie co robiliście, nie jestem małym dzieckiem.
-Z tym bym się zastanowił, czy nie jesteś. - Zaśmiał się Oliver zeskakując. Wiedział, że jego przyjaciel długo nie wytrzyma i w końcu zacznie się wypytywać o szczegóły. Staną na przeciwko niego.
-A więc mam Ci opowiedzieć wszystko od początku tak jak robią to dziewczyny?
-No bez przesady.
-Więc zaprosiłem ją na kolację i się zgodziła. Zabrałem ją na wzgórza Hollywood.
-Stary, ale z Ciebie romantyk się zrobił. -Zaśmiał się Tyler.- Ale teraz przejdź do najlepszej części opowiadania.
-Nic nie było, już Ci wczoraj mówiłem. Rozmawialiśmy i jedliśmy. A, że rozmowa zaczęła się kleić to zagadaliśmy się i dlatego tak późno wróciłem.
-Tylko mi nie mów, że znowu powiedziała Ci na pożegnanie cześć i pojechała. 
-Nie. Odwiozłem ją pod sam dom i na pożegnanie pocałowała mnie po czym poszła.
-Ci powiem szalejesz, jednak nadal czekam aż w końcu do akcji wkroczy dawny Oliver, bo nowy mnie już nudzi.
-Ciebie nudzi a mi się podoba. Teraz na Ciebie kolej byś w końcu wydoroślał.
***




1 komentarz:

  1. Się porobiło ;) Fajnie, że tata Jessy trochę z nią pogadał ^^
    Już nie mogę doczekać się następnego ^^
    Fakt, ciekawie by było gdyby wrócił "dawny Oliver" :D
    Do następnego;*
    shoot-baby.blogspot.com/p/prolog.html

    OdpowiedzUsuń